Artykuł sponsorowany Czym charakteryzowały się dawne dyliżanse pocztowe?

Czym charakteryzowały się dawne dyliżanse pocztowe?

„Dokładnie tym samym co i dzisiaj” – tak można by lakonicznie odpowiedzieć na postawione w tytule niniejszego artykułu pytanie. Natychmiast śpieszymy wyjaśnić, że nie ma w tej odpowiedzi żadnej niedorzeczności. Dyliżanse pocztowe są nadal budowane i to wcale nie w małych ilościach. Oczywiście nie pełnią one swych dawnych, pierwotnych funkcji, lecz stanowiąc jeden z obrazów czasów minionych, znajdują swoje miejsce na planach filmowych, w skansenach, w muzeach czy w prywatnych powozowniach. Szanując naszych czytelników, rzecz jasna ową krótką odpowiedź trochę rozszerzymy.

Nieco o współczesnych manufakturach powozów konnych

Nim przejdziemy do sedna, jeszcze kilka zdań o współczesnych manufakturach, czy też zakładach zajmujących się renowacją i naprawami starych pojazdów konnych oraz produkcją ich replik.

Moda retro to dzisiaj bardzo szerokie spektrum różnorodnych fascynacji wszystkim, co dawne, a stare konne coache, omnibusy, bryczki, karety, karoce, dwukółki, a nawet  sanie czy wozy strażackie odgrywają w tym wszystkim dość znaczącą rolę. Zapotrzebowanie na usługi związane z odnawianiem takich pojazdów lub ich budową wedle starych wzorców jest dosyć spore. Rzemieślnicy zajmujący się tego typu działalnością mogą liczyć na zamówienia nie tylko ze strony różnych arystokratycznych w tym i królewskich dworów, gdzie ciągle ważny jest dawny ceremoniał, ale i ze strony prywatnych kolekcjonerów czy twórców różnych produkcji filmowych obrazujących czasy, w których konne zaprzęgi, a wśród nich także dyliżanse pocztowe były podstawowym środkiem transportu. O tym jak wyglądał taki typowy pojazd z epoki, piszemy korzystając z bogatej wiedzy, jaką na ten temat podzielili się z nami pracownicy firmy Mendyka z Dolska koło Poznania.

Konny dyliżans pocztowy – wizytówka

Mamy prawo sądzić, że większość z czytających niniejszy tekst wie, czym jest dyliżans pocztowy i jak wygląda, bo przecież to jeden z najważniejszych atrybutów scenograficznych wielu westernów, filmów chętnie oglądanych na całym niemal świecie. W istocie rzeczy wszystkie inne pocztowe dyliżanse są podobne, do tego co oglądamy w tych filmach, chociaż rodowód tych pojazdów wywodzi się z Wielkiej Brytanii, a nie ze Stanów Zjednoczonych.

W przeciwieństwie do niezwykle bogato zdobionych karet i karoc dyliżanse pocztowe miały dość prosty wystrój, co oczywiście było podyktowane względami praktycznymi. Przemierzały one dziesiątki i setki kilometrów, często po bezdrożach, w pyle, w deszczu, po śniegu,  w błocie i wszelkiego rodzaju ozdobniki szybko traciłyby swój pierwotny wygląd i blask.

Bardzo charakterystycznym elementem każdego dyliżansu było stosunkowo wysoko umieszczone siedzisko,  czyli tak zwany kozioł, na którym siadywał woźnica i konduktor. Zazwyczaj ten sam pojazd mógł służyć jednocześnie do przewożenia przesyłek pocztowych i ludzi, był więc wyposażony w zawieszaną na skórzanych pasach, a później już na resorach kabinę z wygodnymi siedziskami dla kilku, często kilkunastu osób. Z   tyłu pojazdu oraz na jego dachy umieszczano przesyłki i bagaże pasażerów. Ponieważ swego czasu pocztylion ogłaszał przyjazd i odjazd dyliżansu sygnałem wygrywanym na trąbce, to z czasem instrument ten stał się symbolem usług pocztowych, a jego obrazkowe wyobrażenie zaczęto umieszczać na dyliżansach.

Mamy sporo odmian różnego typu konnych dyliżansów pocztowych. Takie pojazdy jak Mail Coach, Park Drag, Park Coach czy Road Coach to niektóre z nich, jednak zasadniczo wszystkie one w najistotniejszych szczegółach konstrukcyjnych są do siebie podobne.

Podziel się

Szukamy klientów

Podpowiadamy jak zdobyć klientów. Sprawdź!

Reklamuj się u nas