Artykuł sponsorowany Co powinieneś wiedzieć o stereolitografii?

Co powinieneś wiedzieć o stereolitografii?

Druk 3D pozwalający na wytworzenie przestrzennych obiektów, wymaga dobrania właściwej metody dla określonej grupy wyrobów. Za najpopularniejszą uznaje się technologię FDM, która ze względu na wieloetapowość procesów obróbki często jednak  prowadzi do rozmaitych komplikacji przy realizacji idei. Znacznie prostsza jest Stereolitografia (SLA) wykorzystywana w takich dziedzinach jak motoryzacja czy medycyna.

Na czym polega stereolitografia?

Stereolitografia stanowi pierwszą technologię addytywną, która od lat cieszy się nieprzerwanie dużym uznaniem przez specjalistów. Z dobrodziejstw metody korzystają również i polskie firmy, chociażby Jakub Głazowski D3sign Maker mogącej pochwalić się ciekawym portfolio przygotowanych prototypów. Mówiąc w dużym uproszczeniu, SLA polega na utwardzaniu płynnej żywicy przy pomocy wiązki lasera odbitej przez ruchome zwierciadło. Gdy materiał zostanie spolimeryzowany, platforma robocza, na której spoczywa obiekt, przesuwa się w dół, po czym następuje druk kolejnej warstwy modelu. Dla zwiększenia wytrzymałości i ograniczeniu zjawiska skurczu elementu, ten po oczyszczeniu musi zostać jeszcze naświetlony światłem UV.

Zalety metody SLA

Ze względu na obecność programowalnych struktur podporowych, strereolitografia daje szansę wytworzenia większych elementów z dużo mniejszym ryzykiem odkształceń. Co najważniejsze, SLA pozwala na niezwykle skrupulatne i precyzyjne odtworzenie zaprojektowanych modeli, a kreacja detali rzędu 0,025-0,05 mm naprawdę robi wrażenie. Nie ma zatem czemu się dziwić, że powyższa metoda tak chętnie jest stosowana w branżach, gdzie liczą się dosłownie szczegóły. Mowa tu głównie o przemyśle lotniczym, motoryzacyjnym, jubilerstwie czy medycynie. Jeśli chodzi o tą ostatnią dziedzinę, duże znaczenie odgrywa biokompatybilność żywic, które po właściwych procedurach, w tym sterylizacji, mogą mieć bezpośredni kontakt z ludzką tkanką, w żaden sposób nie stanowiąc zagrożenia.

Kosztowna technologia

Wzorcowe efekty, jakie daje technologia SLA, mają swoje konsekwencje. Dokładne wydruki ze względu na konieczność obrysu każdej warstwy to proces czasochłonny, przez co metodę uznaje się za dosyć wymagającą. A jak wygląda aspekt finansowy?

Za żywice zapłacić należy kilkukrotnie więcej niż za filament do FDM, a i nabycie samego urządzenia, mimo spadających cen, to znaczne obciążenie budżetu. Z kolei pojemniki na światłoutwardzalny materiał muszą zostać wymieniane, a jego pozostałości utylizowane, co generuje dodatkowe wydatki. Nie obędzie się również bez zakupu odpowiednich środków chemicznych przeznaczonych do wypłukania wydrukowanych projektów. Mimo że sama drukarka 3D funkcjonująca w metodzie SLA nie zajmuje wiele miejsca, ze względów bezpieczeństwa zaleca się stworzenie dodatkowego stanowiska do post processingu. Odseparowana przestrzeń z dobrym systemem wentylacyjnym pozwala uniknąć charakterystycznego zapachu żywicy i środków chemicznych, jednocześnie chroniąc pracowników przed ich negatywnym oddziaływaniem na zdrowie.

Podziel się

Szukamy klientów

Podpowiadamy jak zdobyć klientów. Sprawdź!

Reklamuj się u nas