Artykuł sponsorowany Nie zapomnij o godzinie. Wpływ stref czasowych na zmianę godziny

Nie zapomnij o godzinie. Wpływ stref czasowych na zmianę godziny

Nowy rok najwcześniej obchodzą mieszkańcy wyspy milenijnej, jest on tam o godzinie 11 czasu polskiego. Przed nami świętować będą także: Australijczycy (14:00), Japończycy (16:00), Chińczycy (17:00) i mieszkańcy Moskwy (22:00). Skąd biorą się te różnice? Stoi za nimi ruch obrotowy Ziemi i wynikający z niego podział na strefy czasowe.

Czym są strefy czasowe?

Strefy czasowe na Ziemi przebiegają co około 15 stopni długości geograficznej. Skąd się wzięły? Są konsekwencją ruchu obrotowego Ziemi. Nasza planeta wykonuje bowiem pełny obrót w ciągu 24 godzin, a moment górowania Słońca przemiesza się na zachód z prędkością 15 stopni na godzinę. Stąd właśnie istnieje podział na 24 główne strefy czasowe.

Dla ustalenia uniwersalnego czasu wykorzystuje się południk zerowy, przebiegający przez Londyn. Strefa czasowa wokół tego południka jest zerową strefą czasową. Jej czas nazywany jest „uniwersalnym czasem koordynowanym” i oznaczany, pochodzącym z j. angielskiego, skrótem „UTC”. Polska leże w strefie z obowiązującym czasem UTC+1, co oznacza, że Anglicy będą obchodzić sylwestra godzinę po nas.

Uniwersalny czas atomowy

Wiemy już, że nasz czas wyznacza się dodając godzinę do czasu uniwersalnego. Skąd jednak bierze się czas uniwersalny?

- Do niedawna czas uniwersalny wyznaczany był za pomocą słońca i zależał od rotacji Ziemi. Obecnie  czas uniwersalny wyznaczają zegary atomowe umieszczone w laboratoriach na całym świecie. Są one koordynowane przez wzajemne porównania, dzięki czemu jest na nich dokładanie ta sama godzina – wyjaśnia pracownik sklepu ZEGARY-JVD.

I to właśnie dzięki precyzji atomu mamy pewność, że na całym świecie jest ta sama uniwersalną godzina, a różnice pomiędzy strefami UTC wynoszą dokładnie 60 minut, na każdą strefę czasową.

A na koniec pytanie.  – Skoro są 24 strefy czasowe, a każda ma po 15 stopni szerokości, to jakim cudem ta sama godzina jest w Polsce i Francji?

Otóż dzieje się tak z powodów praktycznych, bo tak naprawdę strefy czasowe nie mają regularnych linii dookoła ziemi tylko przebiegają z uwzględnieniem granic krajów. Dzięki temu w Szczecinie i Hrubieszowie mamy tę samą godzinę, chociaż miasta te są oddalone od siebie bardziej niż o 15 stopni geograficznych. Wynika to z tego, że przynależności do określonej strefy czasowej wcale nie decyduje geografia tylko polityka. 

Podziel się

Szukamy klientów

Podpowiadamy jak zdobyć klientów. Sprawdź!

Reklamuj się u nas