Artykuł sponsorowany W biurze tłumaczeń nie tylko się tłumaczy

W biurze tłumaczeń nie tylko się tłumaczy

Pierwsi tłumacze byli nomadami, uczącymi się języków obcych przez inercję, czyli wchłonięcie. Przebywali z obcym plemieniem na tyle długo, żeby nauczyć się jego mowy, a następnie pośredniczyli w transakcjach handlowych lub szerzyli wierzenia religijne. Tłumaczyli dosłownie – „słowo za słowo” – aby nie zgubić znaczenia przekazów boskich. Od tego czasu oczywiście wiele się zmieniło  — nie tylko forma tłumaczenia, ale także rola biur tłumaczeń oraz usługi które oferują.

Oczywiście wśród nich wciąż króluje przekład — tłumaczenia umów, tłumaczenia biznesowe czy ustne to nadal duża część biznesu na rynku LSP (language service providers). Jednak wraz z rozwojem światowych gospodarek a szczególnie branży technologicznej, rynek tłumaczeń także się zmienia. Musi odpowiadać na coraz to inne oczekiwania klientów oraz dostosowywać swoją ofertę. Jak mówi Krzysztof Zdanowski, prezes biura Summa Linguae, firmy z branży językowej będą zmuszone do podążania w kierunku technologizacji:

Nadal wykonujemy głównie przekład dla klientów biznesowych - najczęściej zamawiane są tłumaczenia umów, tłumaczenia dokumentów finansowych czy asysta języka podczas spotkań. Z drugiej strony rynek jest przesycony — tylko w Polsce funkcjonuje około 60 tysięcy podmiotów, które mają wpisane w PKD usługi tłumaczeniowe. Dlatego też biura tłumaczeń powinny już teraz szukać innych ścieżek rozwoju, a inwestycje w technologie dają nieograniczone możliwości. Do tego dochodzą także usługi, których klienci raczej nie kojarzą bezpośrednio z językiem, takie jak DTP.

Grafikę też należy przetłumaczyć

Klienci często zwracają się do biur tłumaczeń z tekstami osadzonymi w plikach nieedytowalnych lub z materiałami które ze względu na swoje przeznaczenie wymagają po prostu obróbki graficznej.

Summa Linguae na stałe zatrudnia osoby zajmujące się przygotowaniem plików dla klienta pod kątem grafiki, ponieważ zlecenia tego wymagające zdarzają się bardzo często. Mogą to być chociażby tłumaczenia umów, które często są do nas podsyłane w formie nieedytowalnej lub tłumaczenie katalogów i instrukcji technicznych, zawierających głownie zdjęcia lub grafiki – tłumaczy Zdanowski.

Pracownicy działu DTP biorą udział w procesie tłumaczenia tak naprawdę na każdym jego etapie. Począwszy od OCR (optical character recognition), który pozwala na oszacowanie liczby znaków w tekście w celu wyceny jego tłumaczenia, przez konwersję plików nieedytowalnych na edytowalne (np. PDF –> .doc), aż po przygotowanie plików do druku oraz dostosowanie layoutu dokumentu do nowego języka.

Język to nie tylko tłumaczenia

Summa Linguae zajmuje się obecnie tak naprawdę wszystkim, co związane z językami obcymi, oprócz ich nauczania. W zeszłym roku uruchomiona została nowa usługa, skierowana do zachodnich biur tłumaczeń i klientów komercyjnych, którzy prowadzą projekty w językach obcych – project management outsourcing.

Zatrudnienia project managera w kraju Europy Zachodniej, np. w Anglii to koszt około 25-30 tysięcy funtów rocznie.  Zlecając ten proces w Polsce lub w Rumunii, gdzie także mamy biuro, można obniżyć wydatki do 30%. – tłumaczy Krzysztof Zdanowski — Mamy już pierwszych klientów, dla których otwarliśmy takie centra outsourcingu w  Polsce, Rumunii i Indiach i przewidujemy, że zainteresowanie klientów będzie tylko wzrastać.

Prezes Summa Linguae zaznacza także, że to nie koniec planów rozwojowych:

Nasz indyjski partner, biuro Mayflower, zajmuje się także staffingiem, czyli sprawdzaniem kandydatów do pracy w korporacjach pod kątem językowym czy  wielojęzyczną obsługą help desków – tłumaczą maile dla międzynarodowych korporacji w czasie praktycznie rzeczywistym. My także myślimy o oferowaniu takich usług na rynku europejskim.

W przypadku takich usług duża rolę odgrywa odpowiednie oprogramowanie czy aplikacje, które już teraz mają ogromny wpływ na pracę tłumaczy. I o ile tłumaczenia umów, dokumentów finansowych czy prawnych dla korporacji to nadal core business dla większości biur, to jednak przyszłość branży LSP krystalizuje się pod znakiem technologii.

Artykuł pod redakcją Summa Lingua S.A.

Podziel się

Szukamy klientów

Podpowiadamy jak zdobyć klientów. Sprawdź!

Reklamuj się u nas