Sylwester w luksusowym hotelu z duszą

Sylwester to szczególny moment w roku. Magiczny czas, w którym stare wita się z nowym. Chwila, kiedy chcemy zapomnieć o wszystkim, co było złe i z nadzieją patrzeć w przyszłość. Jeśli wiecie już, z kim zakończycie stary rok, zastanówcie się, w jakich okolicznościach to zrobicie. Może w luksusowym hotelu, o którym wszyscy mówią, że jest miejscem z duszą?

 Zamknij oczy. Wyobraź sobie tę wyjątkową noc. Chociaż od dawna wiesz, że twój ukochany ma duszę romantyka, to nie nie zdajesz sobie sprawy, jaką niespodziankę przygotował dla ciebie na sylwestra. Zacznijmy od początku. Przyjeżdża po ciebie samochodem. W pewnym momencie przesiadacie się do konnego powozu. Jeszcze nie wiesz, że w tą noc poczujesz się jak prawdziwa gwiazda filmowa.

 Dojeżdżacie do hotelu. Właściwie to XIX-wieczny dwór. Zupełnie jak z opisów Mickiewicza. Budynek jest przepięknie odrestaurowany. Wchodzicie do środka. Wnętrze skrzy się luksusem. Zasiadacie do uroczystej kolacji. Szczypiesz się w policzek, żeby sprawdzić, czy to przypadkiem nie sen. Okazuje się, że nie.

 Dochodzi północ. Wychodzicie na zewnątrz (powiedzenie „na dwór” brzmiałoby tutaj zbyt dwuznacznie). Jest mroźno, a powietrze smakuje jakoś inaczej niż w mieście. Jest krystalicznie czyste. To zrozumiałe, jesteście kilkadziesiąt kilometrów za Warszawą. W niebo wystrzeliwują fajerwerki, a ty marzysz, by ta noc nigdy się nie skończyła.

Wracacie do środka. On prosi cię do tańca. Sala balowa wiruje ci przed oczami. Czujesz się jak w bajce o Kopciuszku. Ledwo dochodzisz do siebie, a on porywa cię na kulig. Prawdziwy kulig. Sanie ciągnięte przez konie. I to w środku nocy! Teraz już wiesz, co musiała czuć Oleńka, siedząc u boku Kmicica.

Wracacie do dworu nad ranem. Szczęśliwi i oszołomieni potężną dawką atrakcji. On wnosi cię do pokoju. Pierwszy raz widzisz taki apartament. Zastanawiasz się, czy to nie przypadkiem królewski pałac? Zamykacie drzwi na klucz i...

 A teraz otwórz oczy i wejdź na stronę Dworu Chotynia.  Zaskakujące, prawda? Okazuje się, że magiczne miejsce, o którym napisaliśmy wyżej – istnieje naprawdę...