Artykuł sponsorowany Renesans płyty winylowej - fakty i mity o czarnych krążkach

Renesans płyty winylowej - fakty i mity o czarnych krążkach

Era muzyki cyfrowej miała zwiastować rychły koniec płyt winylowych i prawie tak się stało. Dzisiaj jednak historia muzyki zatacza koło i oto w XXI wieku jesteśmy świadkami powrotu do łask czarnych krążków z polichlorku winylu. Dla jednych to moda, dla innych pasja, jeszcze inni szukają ucieczki od postępującej cyfryzacji. Co tak naprawdę wyróżnia winyle i skąd ich renesans?

Dostępność

Mała dostępność to jeden z mitów na temat winyli. Faktycznie, od ponad 20 lat ich ilość drastycznie malała na rzecz płyt CD. W tym czasie winyle funkcjonowały głównie na rynku kolekcjonerskim. Dziś jednak kupno winyla to nic trudnego, zwłaszcza w dobie sklepów internetowych i portali aukcyjnych. Ale płyty winylowe znajdziemy również w stacjonarnych sklepach, w antykwariatach i na giełdach staroci, jak i w najpopularniejszych sieciach dyskontów.

Koszty

Niektórym muzyka analogowa kojarzy się z drogim hobby. Obecnie nie wymaga ono tak dużych nakładów finansowych, zwłaszcza, jeśli posiadamy gramofon z dawnych lat. Jeśli nie, warto w tym celu przeszukać aukcje internetowe. Nawet nowe sprzęty nie muszą być kosztowne, a to dzięki okazjom w marketach. Podobnie jest z płytami. Co innego w przypadku edycji kolekcjonerskich – tu musimy liczyć się z poważnym kosztem.

Jakość dźwięku

Jakość dźwięku to główny argument podnoszony zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników analogów. Zatwardziali fani winyli mówią o ich wyższości nad płytami CD, z kolei ci drudzy wskazują na lepszą jakość muzyki cyfrowej. Jaka jest prawda? W rzeczywistości ciężko ten spór rozstrzygnąć, gdyż w grę wchodzą różne czynniki, np. stan i jakość winyla, mastering czy renoma wytwórni. Generalnie płyty CD zapewniają wyższą dynamikę sygnału i mniej szumów. Paradoksalnie jednak to, co jedni uznają za zaletę muzyki cyfrowej, inni określają jako sztuczne i nienaturalne.

Powrót winyli

Muzyka analogowa nie jest wygodna – nie mamy tu serwisów streamingowych, a słuchanie muzyki wymaga operowania igłą gramofonu. Skąd więc moda na winyle? Paradoksalnie właśnie z powodu tych pozornych niedogodności, które dla rosnącego grona słuchaczy muzyki winylowej urastają do rangi rytuałów. - tłumaczy sprzedawca ze sklepu audiofil.eu - Winyle to fizyczny kontakt z muzyką, co można porównać do czytania książki. Mimo e-booków, czytników i innych technologii cyfrowych w literaturze, wciąż nie brakuje fanów papierowych książek, namacalnych i realnych. Podobnie jest z winylami, których dźwięk, z szumami i trzaskami, uznawany jest za bardziej ludzki, ciepły i przyjazny. Ale winyle to nie tylko muzyka, ale też estetyka. Duży format okładki płyty to miejsce na artystyczny popis. Muzyka na winylu to dla jej fanów właśnie kwintesencja sztuki, naturalności i wiarygodności.

Podziel się

Szukamy klientów

Podpowiadamy jak zdobyć klientów. Sprawdź!

Reklamuj się u nas